Od dzisiaj, 18 maja 2015 roku wchodzą w życie nowe, ostrzejsze przepisy dla kierowców drastycznie zaostrzające konsekwencje nieodpowiedzialnej jazdy. Zwiększy się liczba zatrzymywanych przez policjantów praw jazdy, kary za jazdę po spożyciu alkoholu sięgać będą nawet 10 tys. zł, a kilka wykroczeń stanie się przestępstwami.
Czy takie postawienie sprawy wpłynie na poprawę bezpieczeństwa na drogach ?
Nie wiem czy jest sens przytaczać katalog rozszerzonych kar i wykroczeń w ruchu drogowym ale koniecznie pochylić się musimy nad rozróżnieniem wykroczenia drogowego i przestępstwa, czy można go nazwać drogowym ? Ja bym się nie odważył. Kodeks karny to kodeks karny. I już.
Diabeł, jak zawsze tkwi w szczegółach. Nie ulega żadnej wątpliwości, że o bezpieczeństwo na drogach musimy dbać wszyscy, jako ich użytkownicy, niezależnie od stanu posiadania czy bycia. Z moich obserwacji czynionych na drodze maluje się jednak obraz nasz szary, mdły, pełen nienawiści, cwaniactwa i próby uzależniania od siebie innych użytkowników. Niemalże każdy kierowca, jadący „wypasionym” cudem techniki uważa siebie za Boga polskich dróg i … przepisów także. Żeby się o tym przekonać wystarczy popatrzeć na „Pirata Drogowego” czy po każdym weekendzie postudiować statystyki wypadków drogowych. Apele o ostrożną jazdę czy na jednym gazie można o tyłek potłuc kiedy siadamy za kierownicą po grillu, komunii, imieninach cioci, urodzinach babci …
I wcale nie drogi i mniej lub bardziej dolegliwe przepisy są naszym przekleństwem. Tym przekleństwem jesteśmy my sami –obatele – jak mawia jeden poseł za euro. Wystarczy zajrzeć do jakiejkolwiek kolejki. Spóźnieni, ale dobrze ubrani, zawsze pchają się na początek a w sposób szczególny to widać w kościele …….I nie ma wyjątków. Tyły są dla szarych myszek … Co to oznacza ? Że obce nam są postawy obywatelskie a system wartości każdy ma swój i tylko dla siebie. A skoro brak nam postaw obywatelskich to oznacza także, iż brak nam patriotyzmu który przecież oparty powinien być na poczuciu więzi społecznej, wspólnoty kulturowej oraz solidarności własnym narodem i społecznością. A przecież, chyba jednak dawno bardzo temu to było, już Zamoyski zauważył, że „ takie będą Rzeczypospolite, jakie ich młodzieży chowanie..” – czyli praca od podstaw.
Nowe, ostrzejsze przepisy ruchu drogowego zapominają o innych plagach polskich dróg – kierowcach jednośladów i pieszych. Tym wolno jakby więcej – dlaczego ?
Konstytucja RP mówi o równości wszystkich obywateli wobec prawa ale zastrzega jednak, że oprócz władzy publicznej a posłowie, chociaż publiczną władzą nie są, przywileje zachowują. Jakim prawem ? To nie są obywatele ? Czy ktoś zapytał Trybunał o zgodności tej ustawy z konstytucją ? Dlaczego poseł, podobno jeszcze w tym roku, płacić będzie musiał za fotkę z fotoradaru, czyli za wykroczenie, a za jazdę po pijanemu, czyli przestępstwo, już nie … !!! Ach, już wiem. To inna glina … A policjant jeżdżący po pijanemu, tak, tak – są tacy, dlaczego nie leci ze służby na zbity pysk bez prawa do emerytury tylko przechodzi na nią w glorii pełnej i poczuciu dobrze wypełnionej służby, a dlaczego sędziowie, prokuratorzy … (…) są także po za tym prawem ? To też inna glina ? To nie są obywatele, konstytucyjni ?
Za cały komentarz do „wyższych stawek” i nowego rodzaju przestępstwa, drogowego, niech posłuży komentarz pana inspektora Marka Konkolewskiego -, że przecież stawki mandatów nie były zmieniane od 20 lat …..
Cóż nam, szarym użytkownikom polskich dróg pozostaje ?. Jeździć ostrożnie, bezpiecznie, na jednym gazie i koniecznie … nie dawać żadnej służbie podstaw do korzystania z tych, nie tylko zaostrzonych, przepisów ..
